Drogi Darczyńco, 
Cieszymy się, że razem z nami zmieniasz świat na lepsze!  
Miłość wyrażana jest poprzez wrażliwość na drugiego człowieka. Darczyńcy SZLACHETNEJ PACZKI dodatkowo okazują ją w prezencie, który trafia prosto w serca rodziny. Sami wiemy, jak się czujemy, gdy ktoś pomaga spełnić nasze marzenia, zwłaszcza kiedy wydają się nierealne.  
Cieszymy się, że jesteś częścią tej radości, którą przeżywała obdarowana rodzina podczas dostarczenia Paczki.

Wolontariusz, który opiekował się rodziną (oznaczonej numerem MLP-2495-535762), chciał przekazać kilka słów od siebie.

Relacja ze spotkania z rodziną przy wręczeniu paczki.

Po przyjeździe na miejsce wszystko było jak zwykle wysprzątane. Wolontariusze dziwili się, że tak biedna rodzina mimo wszystko ma siłę, żeby ogarnąć podwórko. Obie panie były bardzo miło zaskoczone, kiedy zobaczyły nas na miejscu - w ostatnich dniach nie było możliwości kontaktu telefonicznego (obydwa telefony nie odpowiadały). Zostaliśmy jednak bardzo ciepło przyjęci i zaczęliśmy wnosić paczki przez sień do kuchni. Widziałem na twarzach coraz większe zdziwienie i zachwyt, jak kolejno do kuchni wchodzili wolontariusze z paczkami. Kiedy wszystko było już na miejscu mogliśmy pomóc w rozpakowywaniu. Pani Beata ocierała co chwilę łzy i ciągle powtarzała, jak nam dziękuje. Śmiała się z radości, kiedy zobaczyła rękawiczki bo mimo, że wydawałyby się mało ważne, to przecież są im tak potrzebne. Pani Katarzyna nie mogła wyjść z zachwytu, kiedy zobaczyła dewocjonalia - dziwiła się, że ktoś sobie zadał tyle trudu, żeby spełnić jej prośbę. Pani Beata płakała, kiedy znalazła perfumy - nawet zapach był taki o jakim marzyła. Bardzo cieszyły się z nowych koców, bo zaczyna się robić bardzo zimno. Duże ilości żywności i środków czystości bardzo ich miło zaskoczyły. Pani Beata płakała, kiedy rozpakowywała paczki z żywnością. Obie panie chciały z całego serca podziękować za pomoc. Ciągle powtarzały, że nie spodziewały się, aż takiej pomocy.

Co chce przekazać Tobie wolontariusz: 

Chciałem podziękować za doskonałą współpracę w pomocy tej rodzinie. Wymagania nie były może wygórowane, ale poszczególne przedmioty i upominki trafiły idealnie w potrzeby rodziny. Szczególne prezenty były bardzo dobrze dobrane i wzbudziły zarówno zachwyt jak i zaskoczenie. 

Co chce powiedzieć od siebie rodzina: 

"Chciałyśmy bardzo serdecznie podziękować. Niech Bóg wynagrodzi tym co to wszystko kupili i pomogli spakować i przewieźć. Jak widać są jeszcze dobrzy ludzie na świecie. Serdeczne Bóg zapłać za wszystko i dużo zdrowia i szczęścia na Święta."

Wolontariusz, który opiekował się rodziną (oznaczonej numerem MLP-2495-532800), chciał przekazać kilka słów od siebie.


Relacja ze spotkania z rodziną przy wręczeniu paczki.

Kiedy wjechaliśmy na podwórko przed dom wyszedł pan Feliks i ze wszystkimi się gorąco przywitał. Powiedział, że pani Franciszka śpi, ale żebyśmy się nie przejmowali, że ją obudzimy, bo na nas czeka. Zaczęliśmy wnosić paczki do pokoju i kiedy już skończyliśmy to obudziła się mama pana Feliksa. Była bardzo miło zaskoczona ilością paczek i grupą ludzi, którzy pomogli przy noszeniu. Zaczęliśmy odpakowywać poszczególne paczki i okazało się, że zaraz w pierwszej z brzegu pan Feliks trafił na buty. Mówił, że wstyd mu było trochę o te buty prosić, ale teraz nie żałuje, bo nawet o takich nie myślał - nie spodziewał się, że ktoś kupi nowe. Któryś z wolontariuszy znalazł lupy dla pani Franciszki i jej przekazał. Była bardzo miło zaskoczona, bo chciała jedną, a otrzymała dwie różne. Cieszyła się bardzo z pieluchomajtek, bo mimo, że wstydliwa potrzeba, ale "tego nigdy za wiele". Widać było po panu Feliksie, że ma łzy wzruszenia w oczach. Cały czas oboje się uśmiechali i bardzo dziękowali wszystkim za pomoc.

Co chce przekazać Tobie wolontariusz: 

Dziękuję bardzo za współpracę i za pomoc rodzinie. Chciałbym przeprosić jeżeli dzwoniłem zbyt często i mogłem się wydawać zbyt nachalny, ale tego wymagała ode mnie sytuacja. Paczka przygotowana idealnie. Produkty wysokiej jakości. Bardzo porządnie zapakowane. Nic nie zostało uszkodzone podczas transportu. Jeszcze raz dziękuję za zaangażowanie w pomoc rodzinie.

Co chce powiedzieć od siebie rodzina: 

"Chcemy bardzo podziękować za wszystko i darczyńcom i całemu zespołowi Paczki. Dzięki Bogu, że komuś się tak chce pomagać innym ludziom, jak Wam. Bardzo dziękujemy Państwu za pomoc. Nie wiedzieliśmy, że są jeszcze tacy dobrzy ludzie na świecie."

Oakley MOD5 MIPS SNOW HELMET – ADULT - SneakersbeShops | nike shox agile for men sale in america today show - CQ4227 - Buy now Jordan AIR JORDAN XXXV - 004

   

Generał Bernard Stanisław Mond (ur. 14 listopada 1887 w Stanisławowie, zm. 5 lipca 1957 w Krakowie).

W 1907 ukończył 8 klasowe Gimnazjum Realne w Brodach. Od 1905 członek Organizacji Niepodległościowej Młodzieży Polskiej. W październiku 1908 został instruktorem Drużyny Bartoszowej w Brodach, a później we Lwowie i w tym samym czasie rozpoczął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie.

Podczas I wojny światowej walczył w różnych oddziałach, m.in. podczas obrony Lwowa. W wojnie polsko-bolszewickiej dowodził batalionem, a w jej końcowej fazie pułkiem. W 1921r. był komendantem Miasta Wilna. Następnie pełnił służbę jako: dowódca 49 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych w Kołomyi, dowódca piechoty dywizyjnej 6 Dywizji Piechoty od 1927 i wreszcie dowódca 6 Dywizji Piechoty (6 października 1932 – 20 września 1939).

• Od 1927 roku, po odbyciu studiów wojskowych, znalazł się w Krakowie. Początkowo był dowódcą piechoty dywizyjnej w krakowskiej 6. DP, a w październiku 1932 r. objął dowództwo dywizji. W 1933 r. mianowano go generałem brygady.

• Podczas kampanii wrześniowej 1939 roku dowodził 6 Dywizją Piechoty w składzie Grupy Operacyjnej „Bielsko” i „Boruta” (Armia Kraków) broniąc m.in. "korytarza pszczyńskiego”.

• 20 września 1939 dostał się do niewoli. Osadzony został w oflagach: VII Murnau, IV B Konigstein i VI B Dossel. W styczniu 1946 wrócił do Polski, do Krakowa.

Generał Bernard Mond uchodził za indywidualistę i barwną postać Krakowa, był m.in. zagorzałym kibicem klubu Wisła Kraków

W Krakowie był powszechnie znany i lubiany jako generał, dowódca garnizonu, miłośnik piłki nożnej, postać bardzo aktywna w wielu dziedzinach życia społecznego miasta. Przez wiele lat szefował Wojskowemu Klubowi Sportowemu Wawel. Działał aktywnie w Krakowskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej, w latach 1929-1939 pełnił funkcję prezesa KOZPN. W lutym1929 roku został powołany w skład zarządu PZPN. Funkcję wypełniał przez 12 miesięcy.

Po śmierci w 1957 r. został pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie

Ordery i odznaczenia

• Krzyż Srebrny Orderu Virtuti Militari (1921)

• Krzyż Niepodległości z Mieczami (1933)

• Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski (1929)

• Krzyż Walecznych – czterokrotnie (1921, 1922)

• Złoty Krzyż Zasługi (1928)

• Medal Pamiątkowy za Wojnę 1918-1921

• Medal Dziesięciolecia Odzyskanej Niepodległości

nike-air-force-1-shadow-lucky-charms-dj5197-100-date-sortie | Detailed Pictures Of the Off - team jordan 2 price - White x Air Jordan 4 "Sail" - Grailify

Bartosz Kapustka

nike-air-force-1-shadow-lucky-charms-dj5197-100-date-sortie | Latest Releases , Ietp - Women's Nike Air Jordan 1 trainers - nike lunarglide 2 boys

SSPN

Air Jordan 1 Low OG Neutral Grey (2021) (W) - nike free run womens 5.0 - 100 - CZ0775 | adidas party delilah los angeles , sivasdescalzo - Sneakers and clothes online

PDFPierwsi w kraju - absolwenci LO z 2012r.pdf

JmksportShops , Chaussures, sacs et vêtements , Livraison Gratuite | Nike Release Dates